Pracuję nad aplikacją Cocoa skierowaną na Leoparda i wyżej. Zastanawiam się nad dodaniem do niego reportera awaryjnego (chciałbym pomyśleć, że moja aplikacja nie ulegnie awarii, ale bądźmy tutaj prawdziwi). Zanim zacznę, mam kilka głównie koncepcyjnych pytań.

1) Jak to działa koncepcyjnie, wiedząc, kiedy jest awaria i wychowujesz reportera? Czy mam działającego demona, który szuka awarii, czy też czekam, aż moja aplikacja uruchomi się następnym razem, aby zgłosić?

2) Czy można to zrobić w Cocoa? A może będę musiał zanurzyć się w węglu lub IOKit lub somesuch?

3) Czy to nawet dobry pomysł? Mac OS X ma już wbudowany reporter awaryjny, ale jako programista nie widzę dzienników awarii. Nie sądzę, że moja aplikacja będzie się często zawieszała, szczerze mówiąc, ale po prostu nie chcę być naiwny, ale tego typu rzeczy.

Jakie są twoje przemyślenia i opinie na ten temat?